Początki rywalizacji juniorów w grupie mistrzowskiej.

Dzisiaj nasza drużyna juniorów udała się do Niepołomic na rozgrywki ligi halowej, aby rozpocząć rywalizacje w grupie mistrzowskiej w której to mieliśmy walczyć o miejsca  od 1 do 6. Warto również zaznaczyć jako ciekawostkę, że na dzisiejsze mecze pojechaliśmy w nowych strojach ufundowanych m.in. przez Pana Macieja Kozika. Pierwszy mecz mieliśmy rozegrać o godzinie 12 po czym czekał nas jeden mecz przerwy i ponownie mieliśmy wybiec na boisko o godzinie 12:55.

 

Pierwszy mecz tego dnia rozegraliśmy z drużyną Starta Brzezie. Drużyna Starta Brzezie awansowała z grupy A z ilością 9 punktów. Mecz rozpoczynamy w składzie Maro-Małek,Kozik-Piłat,Wójcik. W pierwszych minutach spotkania obie drużyna prowadzą równorzędną grę – obie ekipy stwarzają sobie sytuacje strzeleckie po wcześniejszych dobrze rozegranych akcjach. Wiarusy po pierwszych minutach mało odważnej gry z minuty na minutę rozkręcają się i stopniowo zaczynają dominować rywali. W około 6 minucie pierwszej połowy Wiarusy wywalczają sobie rzut różny. Do wykonania podchodzi Piotr Janik, który zagrywa do Mateusza Olecha ten następnie ponownie ,,klepie” z Piotrkiem, który podaje na długi słupek do Kamila Małka, który umieszcza piłkę w bramce tuż koło samego słupka. Dalsza część meczu ciągle odbywa się ,,pod dyktando” naszej drużyny czego efektem jest kolejna bramka zdobyta przez naszych juniorów. Piłkę na skrzydło od Mateusza Olecha dostaje Piotr Janik – podciąga trochę z piłką i podaje ponownie do Mateusza, który znajduję się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzela w dolnym róg bramki pokonując bezradnego bramkarza. Kolejna sytuacja Wiarusów. Przejmujemy piłkę w obronie i trzema zawodnikami przeprowadzamy szybką kontrę. Damian Wójcik podaje do Mateusza Olecha, który z pierwszej piłki ,,odklepuje” ponownie do Damiana, który wychodzi sam na sam z bramkarzem i ,,na raty” po drugim uderzeniu na bramkę pokonuje bramkarza rywali. Pierwszą połowę kończymy wynikiem 3:0.

 

Na drugą połowę w dalszym ciągu wychodzimy bardzo zmobilizowani. Cały czas przeważamy nad rywalem i stwarzamy sobie bardzo dogodne sytuacje. Ponownie efektem tych akcji jest zdobycie bramki. Radek Kozik adresuje piłkę do Piotrka Janik na skrzydło, który z przysłowiowego ,,kazika” po krótkim słupku pokonuje bramkarza drużyny przeciwnej. Ostatnią bramkę dla nas ( ale nie ostatnią w meczu ) zdobywa Leszek Długajczyk – wybijamy piłkę z obrony daleko przed siebie, bramkarz rywali wychodzi z bramki i podbija piłkę głową do góry, następnie do piłki dobiega Leszek, który bez chwili zastanowienia lobuje bramkarza z około połowy boiska. Prowadzimy 5:0 ! Niestety nie udało się naszej drużynie utrzymać czystego konta ponieważ w samej końcówce meczu drużyna z Brzezia przeprowadza skuteczną akcję, którą zamienia na bramkę. Mecz kończy się wynikiem 5:1 dla ,,naszych’’.

 

Teraz czekała nas 30 minutowa przerwa w której to mieliśmy czas na przemyślenia co zrobiliśmy dobrze, a co źle i co należy poprawić, aby wygrać drugi mecz dzisiejszego dnia. Wielu z nas wzięło sobie bardzo do serca słowa trenera, który powiedział nam właśnie w przerwie iż żadnej do tej pory drużynie Wiarusów w tym turnieju nie udało się wygrać obu meczów w jednym dniu. Chcieliśmy przerwać tą niekorzystną passę i zdobyć dzisiejszego dnia komplet punktów. Bardzo by nam to pomogło w rywalizacji w grupie mistrzowskiej więc na drugi mecz byliśmy odpowiednio zmobilizowani.

 

Drugi mecz rozgrywamy z drużyną Dąba z Zabierzowa Bocheńskiego. Drużyna ta zajęła w grupie A drugie miejsce z ilością 9 punktów. Większość meczu jest prowadzona równomiernie przez obie ekipy. I Wiarusy i Dąb stwarzają sobie odpowiednie akcje, dokładnie wymieniają podania i oddają celne i niecelne strzały. Jednak to Wiarusy jako pierwsze wychodzą w tym spotkaniu na prowadzenie. Damian Wójcik podaje z bocznej strefy boiska piłkę do Darka Piłata, który podciąga z piłką do przodu i oddaje strzał. Strzał jednak odbija się od zawodnika rywali i piłki dochodzi ponownie do Damiana, który znajduję się sam na sam z bramkarzem i oddaje strzał między nogami bramkarza. Wychodzimy na prowadzenie 1:0. Wiarusy cały czas stwarzają sobie dogodne sytuacje czego efektem jest ponowna bramka. Radek Kozik podaje do Piotrka Janika, który po walce z rywalem podaje piłkę do Mateusza Olecha na skrzydło, ten oddaje piłkę do Piotrka na pustą bramkę i mamy już dwubramkowe prowadzenie. 2:0 i ,,gramy dalej swoje”. Nie cieszymy się jednak bardzo długo z tego dwubramkowego prowadzenia ponieważ po około minucie drużyna z Zabierzowa Bocheńskiego wychodzi z błyskawiczną kontrą i strzela nam bramkę, a więc mamy wynik 2:1 i tak też kończy się pierwsza połowa. W drugiej połowie rozgrywamy piłkę trochę zapobiegawczo – często kierujemy podania do bramkarza i wymieniamy podania głównie na swojej połowie. Około 8 minuty drugiej połowy po nieudanej próbie dryblingu przez Radka Kozika rywale wychodzą z kontrą. Radek dogania zawodnika drużyny przeciwnej i próbuje zapobiec oddaniu strzału przez niego, jednak fauluje go i sędzia pokazuje czerwoną kartkę Radkowi i gramy przez trzy najbliższe minuty we czterech. Skutecznie bronimy się w osłabieniu i utrzymujemy wynik 2:1, ale jednak w dosłownie ostatnich sekundach osłabienia drużyna Dąbu zdobywa bramkę. Przez ostatnią minutę gramy już w komplecie i próbujemy zdobyć bramkę na wagę zwycięstwa, jednak bezskutecznie i mecz w wyniku nieszczęśliwych sytuacji kończy się remisem 2:2.

 

Podsumowując - dzisiejszą rywalizację kończymy z czterema punktami, które jak na tą porę dają nam pierwsze miejsce w grupie, jednak warto zauważyć, że odbyły się dopiero trzy mecze grupy mistrzowskiej i drużyny Czarnochowic, Nadwiślanki i Wilgi nie rozgrywały jeszcze ani jednego meczu i w najbliższych tygodniach przyjdzie nam się z nimi zmierzyć, oby z jak najlepszym skutkiem i wynikiem dla nas jak najbardziej korzystnym. Trzymajcie za nas kciuki ! :)

Komentarzy (0)

Cancel or