Seniorzy - B klasa

Juniorzy

Trampkarze

Młodziki

Orliki I

Mapa strony - Gdzie jesteś

Czarnochowice 0 : 4 Wiarusy Igołomia
Mecz
Skład
Zdjęcia
Kolejka 16
Czarnochowice 0 : 4
Wiarusy Igołomia
13-04-2013 16:00
    1  Grzegorz Szarek
    1  Damian Gruchała
  30' 1  Michał Gurda (C)
  75' 1  Jarosław Pluciński (A)
  80' 1  Artur Konrad
  85' 1  Michał Gurda (C)

Po lekkich zawirowaniach związanych z tym spotkaniem wyszło na to, że 
Wiarusom takie zamieszanie służy. Przypomnijmy, ze MZPN Wieliczka odwołał wszystkie spotkania planowane na weekend 13-14 kwietnia. Decyzja ta nie była jednak po myśli działaczy z Igołomii i Czarnochowic, dlatego oba zespoły odwoływały się od tego postanowienia i wystosowały pismo do MZPNu. Boisko w Czarnochowicach było w dobrym stanie, dlatego też bez problemu mozna było na nim rozgrywać zawody. Związek nie miał nic przeciwko i postanowił, że spotaknie się odbędzie.

Historia spotkań przeciwko Czarnochowicom pokazuje, że zespół ten jest niewygodnym rywalem. Świadczą o tym porażki z poprzednich sezonów, gdzie Wiarusy przegrały : raz 4:3 prowadząc w pewnym momencie 3:1, drugą wpadką było spotkanie sprzed dwóch sezonów, gdzie polegliśmy 7:3. Oba mecze rozgrywane były w Igołomii. Wczoraj było o tyle łatwiej, że gospodarze grają od pewnego czasu bez kluczowego zawodnika jakim jest Warmuz, który przeniósł się do sąsiada - LKS Śledziejowice. Nie ciężko było zauważyć, że zespół Czarnochowic jest w trakcie przebudowy.

Wiarusy przystąpiły do pojedynku w składzie jaki często-gęsto trener Paluch wystawiał w spotkaniach sparingowych. Lecz ku zdziwieniu między słupkami stanął nie Kamil Małek, a ku zdziwieniu sam trener Paluch, dobrze znany kibicom z Czarnochowic. To chyba jedyna zmiana jaka zaszła.

Od pierwszych minut meczu można było zauważyć przewagę gości. Mało błędów w obronie, dobra gra z przodu szybko przyniosły rezultaty. W 17 minucie wynik spotkania otwarł Michał Gurda, który otrzymał bardzo dobre dośrodkowanie z prawej strony od Artka Konrada, ten pierwszy zgasił piłkę na klatkę piersiową i pewnym, mocnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Dobrą okazję na podwyższenie wyniku w 43 minucie miał Kuba Pluciński, ale posłał piłkę obok słupka.

W drugiej połowie meczu działo się o wiele więcej. I to Wiarusy były reżyserem drugiej części spotkania. Jednak na kolejne trafienie trzeba było czekać aż do 70 minuty. Do dośrodkowania z prawej strony boiska źle wyszedł bramkarz gości, piłka znalazła się pod nogami Jarka Plucińskiego, który długo się nie zastanawiał i lobem posłał piłkę do siatki. Dosłownie za dwie minuty podwyższyć mógł duet Filip Nowak - Konrad, ale ten pierwszy zagrał zbyt samolubnie i nie podał do dobrze ustawionego Konrada, a strzelił "po krótkim", z czym problemu nie miał bramkarz. Co się odwlecze, to nie uciecze, jak mówi znane powiedzenie. Artur Konrad zaliczył trafienie około 80 minuty. Ostatni gol padł za sprawą dobrze dysponowanego w tym spotkaniu Gurdy, który zamknął rezultat meczu. Tego dnia było to drugie trafienie Michała.

Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, udekumentowane czterema golami może cieszyć i dawać nadzieje na dobre wyniki w tej rundzie. Jednak nie ma co popadać w huraoptymizm, gdyż przed nami jeszcze 12 spotkań, w tym dwa zaległe z Iskrą Zakrzów na wyjeździe i Gdovią Gdów i siebie.