Wspierają nas:
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1
|
2
|
3
|
5
| |||
6
|
7
|
8
|
9
|
10
|
11
|
12
|
13
|
14
|
15
|
16
|
17
|
18
|
19
|
20
|
21
|
22
|
23
|
24
|
25
|
26
|
27
|
28
|
29
|
30
|
№ |
Team
|
Points | |
---|---|---|---|
1 |
![]() |
Orzeł Myślenice | 56 |
2 |
![]() |
Śledziejowice | 46 |
3 |
![]() |
Górnik Wieliczka | 45 |
4 |
![]() |
Złomex Branice | 45 |
5 |
![]() |
Wróblowianka | 41 |
6 |
![]() |
Gdovia Gdów | 39 |
7 |
![]() |
Partyzant Dojazdów | 30 |
8 |
![]() |
Topór Tenczyn | 28 |
9 |
![]() |
Wolni Kłaj | 25 |
10 |
![]() |
Wiarusy Igołomia | 24 |
11 |
![]() |
Błękitni Bodzanów | 20 |
12 |
![]() |
Jordan Zakliczyn | 18 |
13 |
![]() |
Tempo Rzeszotary | 17 |
14 |
![]() |
Pasternik Ochojno | 8 |
Miło nam powitać, choć część kibiców zdążyła już poznać, nowego bramkarza Wiarusów.
Na zasadzie półrocznego wypożyczenia z LKS Czarnochowice przyszedł do nas Bartek Pasiut.
Bartek urodzony 4 kwietnia 1990 to wychowanek klubu Dunajec Nowy Sącz (2002-2006) następnie występował jeszcze jako junior Helena Nowy Sącz (2006-2010), Gdovia Gdów (2011) WKS Wawel Kraków (2012-2013) LKS Czarnochowice (2013-2016). Z LKS Czarnochowice w sezonie 2014/2015 świętował vice mistrzostwo wielickiej klasy B i awans do klasy A.
Kto był na meczu to zdążył poznać mocne strony, a trzeba przyznać , że kilka razy „Rambo” ratował bramkę Wiarusów. Bartek, POWODZENIA!!!
Wiarusy w meczu ze Sygneczowem pokazali dwie różne twarze. W pierwszej połowie mimo, że zaczęła się ona pozytywnie, Wiarusy nie przypominali drużyny sprzed tygodnia. Banaś uderzył w poprzeczkę, kilka minut później Adrian Jagła z 25m uderzył soczyście dając prowadzenie. Niestety mała komunikatywność między zawodnikami i słaba zadziorność piłkarska sprawiły, że goście zaczęli stwarzać sytuacje z których dwie wykorzystali. Na domiar złego dużo żółtych kartek trafiało na konto gospodarzy. Po przerwie w 47' doszło do kuriozalnej sytuacji. Darek Kozik starł się z rywalem wydawało się w normalny sposób, jednak sędzia dopatrzył się faulu za który pokazał drugi żółty kartonik. Czerwona karta podcięła lekko skrzydła gospodarzom. I chociaż w kilku następnych minutach goście zmarnowali dwie setki to w ostateczności mecz się wyrównał. Strata trzeciej bramki w 67' rozgrzała naszych do czerwoności. Chwała wszystkim zawodnikom, którzy w tym momencie w myśl przysłowia gramy do końca, wypluwali swoje płuca walcząc o każdą piłę. Walka do końca sprawiła, że końcówka meczu była rozgrywana na połowie gości. Z głowy minimalnie pomylił się Dobosz. Chwile później do bramki trafił Jagła. Wynik się już nie zmienił chociaż w dodatkowym czasie dwa razy zagotowało się w polu karnym rywali. Bohaterem tego spotkania został Adrian Jagła! Strzelec dwóch bramek, zasłużył na dodatkowe wyjątkowe uznanie stawiając się na meczu mimo, że w tym czasie powinien bawić się na weselu. Szacun!
Za tydzień Wiarusy grają ciężki mecz ze Śledziejowicami. Zachęcamy do przyjścia na mecz, każdy kibic na trybunach to dodatkowe wsparcie dla drużyny!
17' 1:0 Jagła
28' 1:1
30' 1:2
72' 1:3
85' 2:3 Jagła
W niedzielne popołudnie spotkały się drużyny Wiarusów i Strażaka Kokotów. W ostatnich czterech meczach w bezpośrednich pojedynkach tylko raz wygrał zespół z Igołomi, 3x wygrywał Strażak. W pierwszej kolejce nasz zespół przegrał derby zaś nasi rywale wygrali swoje derby z Węgrzcanką. Małym faworytem byli więc goście.
W meczu na ciężkim terenie i nierównym boisku w Sułkowie juniorzy zagrali równie ambitnie i chociaż gra niebyła zbyt efektowna to akcja bramkowa niczym z ligi mistrzów. Bracha z Orzechowskim rozegrali piłkę i wypuścili po skrzydle w bój Rożdzyńskiego. Ten z pierwszej piły lewą nogą dośrodkował mocno idealnie na Tomerskiego, który uprzedził bramkarza i trafił z głowy do bramki. Brawa dla młodych Wiarusów, zagrali na zero z tyłu z przodu wykorzystali sytuacje. Walczyli na całego!
Za tydzień w sobote o 11:00 mecz ze Złomexem, zapraszamy!
Juniorzy zaczęli ligę meczem z Czarnymi Staniątki. Mecz był ciężki już na papierze, ponieważ w naszej drużynie zabrakło kilku ogniw. 11 piłkarzy, która wyszła tego dnia na boisko, nieschańbiła klubowej koszulki. Walka, nieustępliwość, w tym wszystkim zero chamstwa... Tym chłopaki nadrabiali swoje słabsze strony. Mecz mógł się źle zacząć, po 10 minutach mogło być już 0:3. Jednak od tego czasu presja z młodych debiutujących zawodników zeszła i zrobił się równy mecz. Do przerwy wynik 0:0. Po przerwie największym problemem był straszny upał.