Czar prysł... ;)

Po serii nieprzegranych meczy, przyszedł czas by przełknąć gorycz porażki... Kolejki 6 i 7 nie były dla Nas szczęśliwe :(

Najpierw przyszło Nam się zmierzyć z LKS Śledziejowice - predententem do awansu. Liczyliśmy na efektowny i efektywny football po obu stronach. Niestety można było tak powiedzieć tylko o Drużynie Gości... Musieliśmy przyjąć na klatę wysoką przegraną, aż 1:6 - choć do końca pierwszej połowy wynik nie był nie do odrobienia, bo 1:2. Mieliśmy swoje sytuacje, żeby doprowadzić do remisu i powalczyć o lepszy rezultat, lecz zabrakło skuteczności, determinacji i czasem pomysłu na wyprowadzenie akcji bramkowej.

 

Tydzień później, w ostatni weekend września w meczu wyjazdowym Naszym rywalem była Radziszowianka Radziszów. Był to mecz przynajmniej pięciu, sześciu niewykorzystanych 100% akcji bramkowych po obu stronach ;) Byliśmy świadkami strzałów w słupki i poprzeczki, niemożności strzelenia piłki do bramki z 5 metrów, a także kilku "dobitek" w 1 akcji, po których piłka i tak nie znalazła drogi do siatki ;) Część z tych akcji była Naszego wykonania, ale bramkarz Gospodarzy został do końca niepokonany. Dwie z swoich sytuacji wykorzystała Radziszowianka i to ona wyszła zwycięsko z tego spotkania - 2:0. 

Pocieszającym może być fakt, że Wiarusy zagrały o wiele lepiej niż ze Śledziejowicami. Nie brakło kilku ciekawych akcji, brakło natomiast skuteczności... 

 

Przed Nami mecz z Raba Dobczyce na własnym boisku :) Mamy nadzieję, że październik zaczniemy od zwycięstwa! 

 

Komentarzy (0)

Cancel or